poniedziałek, 17 października 2016

Wstyd, żenada, kompromitacja. Stelmet nie zna regulaminu?

Nie milkną echa po sobotnim wyjeździe Stelmetu BC Zielona Góra do Kutna, gdzie mistrzowie Polski mieli rozegrać mecz z miejscowym Polfarmeksem. Niemal komplet widzów czekał na pojedynek gospodarzy z elitarnym Stelmetem. Do meczu jednak nie doszło. Dlaczego?

Tak naprawdę aż ciężko coś takiego tłumaczyć... To jest wstyd, żenada, kompromitacja... Profesjonalny klub, mistrz Polski, który gra w europejskich pucharach, a nikt w tym klubie nie zna podstaw regulaminu? Mógłbym powiedzieć, że nawet przeciętny kibic basketu wie, że w składzie musi być sześciu Polaków. Stelmet do Kutna udał się z pięcioma biało-czerwonymi w składzie. Co ciekawe, tak to było zaplanowane! Ale mistrzowie Polski nie wzięli pod uwagę regulaminu! Jeszcze ciekawsze jest to, że szósty Polak został dopisany do protokołu! Może coś takiego przeszło by w podwórkowej lidze, ale nie w najwyższej klasie rozgrywkowej! Ten zawodnik musiał być fizycznie w hali, a nie tylko "na papierze".
 

Mecz został zweryfikowany jako walkower dla gospodarzy. A jak całą sytuację tłumaczą działacze z Zielonej Góry? Zielonogórzanie do Kutna udali się w składzie 10-osobowym, ponieważ stamtąd mieli pojechać do Warszawy, skąd polecieli do Włoch na mecz Ligi Mistrzów. Mecz w Kutnie został nawet opóźniony o godzinę, jednak to nie wystarczyło, aby Stelmet zdołał sprowadzić szóstego Polaka.

Ekipa Stelmetu na mecz ligowy udała się ze względu na oszczędności, ponieważ pozostali zawodnicy nie byli przewidziani na wylot do Włoch. Ten wariant się jednak nie sprawdził, ponieważ zielonogórzanie będą musieli zapłacić karę w wysokości 30.000 zł! Dodatkowo działacze klubu z Kutna prawdopodobnie będą starali się o odszkodowanie od Stelmetu!

W sobotę chwilę po 18:30 został ogłoszony walkower na korzyść Polfaremksu, a na jakiekolwiek oświadczenie ze strony zielonogórskiej musieliśmy czekać do niedzielnego popołudnia. Jednak nic z tego oświadczenia nie wynika. Warto dodać, że to nie pierwsza wpadka mistrzów Polski. Przed rozpoczynającym się sezon ktoś zapomniał zgłosić drużyny do rozgrywek w regulaminowym terminie...

 
Tak być nie może w tak profesjonalnym klubie, gdzie jest kierownik zespołu, sztab trenerski i wiele innych osób funkcyjnych. A to przecież podstawy regulaminu. Dla Stelmetu jedynym pocieszeniem może być fakt, że ten mecz o niczym jeszcze nie decydował. Ale plama wstydu pozostanie.

To jednak nie koniec historii! Stelmet do Kutna udał się w 10-osobowym składzie, w którym jest 5 Polaków. Jednak w rozgrywkach Ligi Mistrzów również musi grać sześciu krajowych zawodników! Teraz zielonogórzanie walczą z czasem, aby do Włoch doleciał Wojciech Majchrzak i dołączył do zespołu. Okazuje się, że mistrzowie Polski nie są przygotowani do tegorocznych rozgrywek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz