wtorek, 17 kwietnia 2018

Futsalowe granie z Rosją

W piątek i sobotę miałem okazję oglądać na żywo mecze reprezentacji Polski kobiet w futsalu. I muszę przyznać, że byłem nieco zaskoczony, ale pozytywnie. To była przyjemność. W poprzednich latach obserwowałem mecze męskiej kadry na turnieju w Zielonej Górze, czy też ligowe granie. Teraz przyszła kolej na spotkanie z żeńską reprezentacją.



Biorąc pod uwagę, że jest to młody zespół i reprezentacja kobiet w futsalu narodziła się w naszym kraju stosunkowo niedawno, to mecze z Rosją mogły być ciekawym wydarzeniem w Gorzowie. Przede wszystkim dopisali kibice, którzy dopingowali biało-czerwone w tych pojedynkach, co na pewno mogło nieco zaskoczyć organizatorów, a zawodniczki motywowało do lepszej gry. - Bardzo miło się wraca do Gorzowa, doping niesamowity. Mogę powiedzieć, że w Polsce nie miałyśmy jeszcze takiego dopingu. Jesteśmy zachwycone. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli. Grałyśmy całym sercem. Dałyśmy z siebie 1500 procent, bo myślę, że jakbym powiedziała 100 procent, to za mało. Jesteśmy wykończone, ale myślę, że różnica dwóch bramek to nie wstyd. Rosja do druga drużyna świata, dziewczyny mają wielki luz. My jeszcze musimy dużo trenować, żeby mieć taki luz, ale wszystko przed nami - mówiła Monika Skowrońska, która jest wychowanką gorzowskiego klubu piłkarskiego. - Naprawdę doping był wspaniały. Cieszę się, bo przy takiej publiczności gra się lepiej - dodała Alicja Zając, kapitan naszego zespołu.



Same spotkania również były ciekawe. Polki wychodziły wysokim pressingiem, próbując zmusić Rosjanki do błędu. A pamiętajmy, że to przecież jedna z lepszych ekip na świecie. Nasza kadra była w stanie nawiązywać równorzędną walkę w pierwszym meczu, choć w ciągu kilkudziesięciu sekund straciła dwie bramki. Ostatecznie w piątek Polki przegrały 2:4, w sobotę 1:3. Drugiego dnia widać było zmęczenie w poczynaniach obu ekip, co także przełożyło się na poziom gry. - Zmęczenie dało się we znaki, zawodniczki miały prawo być zmęczone. Zabrakło nam zimnej krwi pod bramką rywalek. Mieliśmy dużo sytuacji. Mogliśmy nawet ten drugi mecz zremisować. Jesteśmy zespołem jeszcze nie tak doświadczonym, jak Rosjanki. Brakuje nam doświadczenia, ale myślę, że z każdym zgrupowaniem będzie lepiej - mówił po sobotnim meczu szkoleniowiec polskiej kadry.




Reprezentacja Polski kobiet po raz pierwszy w 2018 roku miała okazję do kilkudniowego wspólnego treningu, a w perspektywie jest już kolejny mecz towarzyski z silnym rywalem. - Mieliśmy dużo czasu, żeby potrenować. Jesteśmy zadowoleni z tego pobytu. Mniej więcej cztery razy w roku mamy takie zgrupowania, to jest nasze pierwsze w tym roku. Zespoły same się do nas zgłaszają, co nas cieszy. Nie jesteśmy już taką anonimową reprezentacją. Te najsilniejsze kadry widzą, że czynimy postępy i jesteśmy równorzędnym przeciwnikiem. Mamy już zaproszenie od Hiszpanii. Cieszymy się, bo te najlepsze reprezentacje widzą, że jesteśmy i warto z nami grać - podsumował Wojciech Weiss.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz