poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Dziękuję! Takiego sezonu nie było od lat!

Niestety, jeszcze w marcu zakończyły się rozgrywki dla koszykarek InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. Czołowa czwórka była bardzo blisko, a skończyło się na szóstym miejscu. Z drugiej strony, takiego sezonu w Gorzowie nie było od lat! A być może jest to nawet najlepszy sezon, wliczając te, w których akademiczki zdobywały medale. To było coś niesamowitego, z przyjemnością oglądało się mecze gorzowianek.


Trener Dariusz Maciejewski stworzył bardzo ciekawy zespół. Była to drużyna, która walczyła jak równy z równym z każdym. Pewny awans do play off, czwarte miejsce po rundzie zasadniczej i walka o półfinały przy pełnych trybunach. - Największym sukcesem tego sezonu jest fakt, że w ostatnim meczu potrafiliśmy się wznieść na wyżyny umiejętności przy komplecie publiczności. Znowu na kilkanaście minut przed meczem zabrakło biletów - usłyszałem od szkoleniowca AZS-u po ostatnim spotkaniu z kibicami.

Trudno się z nim nie zgodzić. Ale to wszystko zasługa zawodniczek. One stworzyły niesamowitą atmosferę w zespole, grały bardzo skutecznie i radowały publikę. - To są najlepsi kibice, dla których grałam w swojej karierze. Są niesamowici, pełni pasji i bardzo głośni. Zawsze chętnie przychodziłam tutaj grać przy tym tłumie. To był coś wyjątkowego - mówiła Stephanie Talbot, która była prawdziwą liderką tej drużyny.


A ćwierćfinałowe pojedynki z CCC Polkowice to była już walka na najwyższym poziomie. Pierwsze dwa mecze wygrane, o czym już pisałem wcześniej. Później jednak ekipa z Dolnego Śląska odegrała się u siebie i oba zespoły w decydującym meczu zmierzyły się ponownie w Gorzowie. Cios za cios, punkt za punkt i walka kończy się dogrywką. Piąty mecz rywalizacji, stan 2:2 i dogrywka. Czy mogła być większa dramaturgia? Niestety, ten dodatkowy czas gry lepiej rozegrały rywalki i to one awansowały. Jednak mimo porażki na pewno możemy być dumni z postawy gorzowskiego zespołu.

- To ostatnie spotkanie to był kosmos. To były fantastyczne zawody, chyba najlepsze w historii gorzowskiej koszykówki. Poziom zawodniczek i zespołowość były niebywałe, jeśli chodzi o żeńską koszykówkę - ocenił szkoleniowiec AZS-u. - Myślę, że ten mecz mógł być finałowym spotkaniem i żaden z kibiców nie narzekałby na emocje - dodała Paulina Misiek, która nie żałuje swojej decyzji o przyjściu do Gorzowa.


Zabrakło niewiele, aby znaleźć się w najlepszej czwórce. A jakby to się potoczyło dalej?  - To był fantastyczny sezon. Rzadko się zdarza, żeby tak powiedzieć o sezonie, który nie dał medalu. Cel osiągnęliśmy w miarę szybko. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Chcieliśmy pójść za ciosem. Kto wie, jakby to się potoczyło, gdybyśmy pokonali CCC? Myślę, że mógłby już nas nikt nie zatrzymać. Pozostawała by jedynie kwestia zmęczenia - przyznał trener Maciejewski.

Jednak nie tylko rywalizacja AZS-u z CCC była ciekawa i wyrównana. Jeszcze dwie inne pary potrzebowały aż pięciu spotkań, aby wyłonić zwycięzcę. Nawet lider nie wygrał z ósmym zespołem 3:0. To pokazuje, że kibice w końcu mogli doświadczyć większej dawki emocji. - W tym sezonie było coś, czego nie było od wielu lat. Z perspektywy kibica to na pewno świetne wydarzenie - przyznała Misiek.


Cóż, możemy tylko żałować, że sezon dla gorzowianek zakończył się tak wcześnie. A patrząc na rywalizacje półfinałowe, to na pewno mieliśmy szansę na walkę o finał. Teraz jednak nie pozostaje nic innego jak walka o zawodniczki na kolejny sezon. - Na pewno nie spotkamy się w takim składzie, to jest nierealne. Dziewczyny pokazały się i staniemy do rywalizacji o nie. Czy będziemy w stanie walczyć z tuzami europejskiej koszykówki? To się okaże. Zawsze tak jest, że dziewczyny w Gorzowie promują się bardzo dobrze i później ciężko nam powalczyć z zespołami, które są mocniejsze finansowo. Musimy też pamiętać, że jedna czy dwie zawodniczki nie wygrają same meczu. Musi to być zbilansowany zespół. Dodatkowo wchodzi przepis, że mogą być tylko dwie zawodniczki spoza Europy w drużynie w czasie gry, a także zapis o jednej Polce na parkiecie - powiedział trener Maciejewski.


W jakim zestawieniu zagrają akademiczki w nowym sezonie? Na te odpowiedzi pewnie poczekamy jeszcze trochę. Za zakończony sezon należą się jednak wielkie brawa dla wszystkich zawodniczek. To było coś niesamowitego i pozostanie w mojej pamięci na długo. Dziękuję za te wszystkie emocje! To była wielka przyjemność być w hali na tych meczach. Oby przyszły rok był jeszcze lepszy!

P.S. Ostatnie dni były bardzo intensywne, dlatego też ten post powstał dopiero teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz